Wielbię odcienie czerwieni i Burgund, ale te kolory szybko się zmywają a używać farby z amoniakiem nie mam zamiaru, więc musze często farbować.
Mój wyjściowy kolor po rozjaśnianiu wygląda tak:

Nawet go lubie , bo jest taki ,,miedziany''. Jednak bardziej tęsknie do czerwieni i najczęściej farbuje głębokim burgundem z joanny.
Efekt widać poniżej, choć kolor jest bardziej wiśniowy niż fioletowy.


Kondycja moich włosów jest okropna, ale już dwa razy olejowałam je olejkiem rycynowym i czekam na efekty. Pewnie poczekam jeszcze długo. Ogólnie olejek nie jest zły, tylko ten zapach...
A tu zdjęcia pokazujące w jakim stanie jest moja czuprynka:


Możliwe iż w wakacje będę mieć coś jakby praktyki w salonie fryzjerskim. Chcę poprostu zobaczyć od kuchni jak wygląda ten zawód. Zobaczymy czy uda mi się to załatwić. Mam wielką nadzieje na to.